Nie zawsze tak będzie

Jest jakoś, za chwilę będzie inaczej. Emocje, myśli, rzeczywistość falują. Taka ich uroda. Dojrzali ludzie wiedzą, że życie jest w kratkę. Że nawet jeśli teraz jest jakoś, to nie zawsze tak będzie. A to daje siłę, kiedy jest się na zakręcie, i pokorę, kiedy jesteśmy na fali.
Najpiękniejsi ludzie jakich poznajemy, to ci, którzy zaznali porażki, poznali walkę, stratę i odnaleźli dla siebie drogę. Posiadają umiejętność doceniania i wrażliwość. Piękni ludzie nie rodzą się tacy”, tak pisała o pięknych ludziach Kubler-Ross. Pięknie dojrzali też nie rodzą się tacy. Oni stają się tacy. Czy istnieje jakiś przepis na dojrzałość? Wydaje się, że zawiera się ona w ilości umiejętności pozwalających względnie skutecznie radzić sobie z życiowymi wyzwaniami. Człowiek dojrzały znajduje sposoby, aby się z nimi skutecznie mierzyć. Nie boi się też sobie przyglądać, a nawet jeśli się tego boi, to mimo obaw odważnie się przygląda. Ma dostęp do wewnętrznego rozemocjonowanego dziecka, zasadniczego rodzica podpowiadającego co dobre, a co złe, oraz dorosłego, który spotyka się z nimi, zbiera perspektywy po to, aby podjąć wystarczająco dobre decyzje, za które bierze odpowiedzialność. Nawet jeśli się okaże, że trafi kulą w płot.
Dojrzałość czerpie z pewnego rodzaju mądrości, dzięki której wątpimy. A ta niekoniecznie idzie w parze z IQ. Można być inteligentnym i niedojrzałym jednocześnie, bystrym i zamkniętym na to co niespójne z tym co spójnie w głowie poukładane. Można być skutecznie odpornym na wątpliwości. A chodzi o to, żeby je mieć. Wisława Szymborska powiedziała, że wysoko ceni sobie dwa małe słowa „nie wiem”, bo są „mocno uskrzydlone”. No właśnie, myślę że pozwalają dojść tam, gdzie powstaje nowa jakość. Jest nich jakiś ruch, dynamika. Dojrzali ludzie wiedzą, że ważne w życiu pytania często pozostają bez odpowiedzi, a mimo to idą dalej. W nieznane. Po drodze odpuszczając ideały i absoluty, bo wiedzą, że te należą do kategorii science fiction.
Dojrzałość wymaga zrezygnowania z wielu iluzji. Widzi życie takie jakim ono jest, z blaskami i cieniami. Bo życie takie jest. Słodko-gorzkie. Nieraz potrzebujemy robić piruety na rzęsach. Składać się na nowo. Weryfikować strategie, których używamy i zmieniać je na bardziej efektywne w kontekście, który w życiu zmienia się błyskawicznie. Elastyczność, która idzie w pakiecie z dojrzałością, jest na wagę złota, w życiu, w biznesie. Żeby nie utknąć w swoim myśleniu i działaniu i nie szarpać się samemu ze sobą.
Dojrzałość zmienia ludzi na lepsze. Zmienia na piękniejszych i bardziej kompletnych. Tak bardzo z nią do twarzy. Z nią łapiemy oddech, dystans i myśl, że nie zawsze tak będzie.